Uwielbiam, gdy w domu pachnie dobrym jedzeniem, najlepiej pysznym ciastem :) Jednym z moich ulubionych jest ciepła szarlotka. Tym razem jednak postanowiłam spróbować czegoś nowego z wkładką z jabłek. Przepis podpatrzony w jednej z gazet, ale jest tak pyszny, że muszę się z Wami nim podzielić.
Anielskie ciasto
Potrzebne będą:
- 60 dag mąki
- 4 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 cukier wanilinowy
- 1 kostka margaryny
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- 1 l mleka
- 3 budynie wanilinowe lub śmietankowe (+2-4 łyżki cukru)
- 1,5 kg jabłek
- rodzynki
- cukier puder
Do miski wsyp mąkę, proszek do pieczenia, cukier wanilinowy i posiekaną nożem margarynę.
Wyrób - ciasto nie zlepi się w jedną całość.
Szklankę cukru utrzyj z jajkami, a następnie dodaj do wcześniej wyrobionego ciasta.
Wlej również śmietanę i wyrób ponownie ciasto. Radziłabym zrobić to ręką, ponieważ niesamowicie się klei i łyżką czy mikserem zwyczajnie się nie da. Można spróbować podsypać jeszcze mąką, ale ja trzymałam się ściśle znalezionego przepisu.
Wyłóż blaszkę papierem do pieczenia (wcześniej posmaruj ją masłem, aby pergamin mógł się przykleić - inaczej ciężko jest rozłożyć ciasto). Wyrobione ciasto podziel na pół i jedną część rozmieść równomiernie w formie.
2.
Ugotuj 3 budynie w 1 litrze mleka. W zależności od tego czy wolisz mniej lub bardziej słodkie ciasta, dodaj 2-4 łyżki cukru. W międzyczasie obierz jabłka i pokrój je na ćwiartki.
3.
Ćwiartki jabłek ułóż na wcześniej przygotowanym cieście. Następnie posyp rodzynkami....
... i zalej ciepłym budyniem.
Na wierzch wyłóż drugą połowę ciasta. Tak jak wspomniałam jest niesamowicie "klejące",
a ja dodatkowo miałam nierówne połowy, więc musiałam układać je kawałkami ;)
Jeżeli jednak rozłożycie ciasto w całości, nakłujcie je widelcem.
Przygotowane ciasto wkładamy na 40-45 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C
i pieczemy do tzw. suchego patyczka.
Gotowe ciasto posypujemy cukrem pudrem i zjadamy w mgnieniu oka :D
Smacznego! :)
Jeżeli któraś z Was zdecyduje się na ten wypiek, chętnie dowiem się czy Wam smakował.
P.S. Jutro możecie spodziewać się małej niespodzianki! :)
Wygląda przepysznie! *_* mm
OdpowiedzUsuńI smakuje jeszcze lepiej :)
UsuńPowiem Ci, że ja też bardzo bałam się egzaminu. Bardziej teorii niż praktyki, bo dobrze czuję się za kierownicą. Okazało się, że i teoria nie taka straszna, bo zdałam ją za pierwszym razem. Wystarczyło pouczyc się z książki i płytki i wszystko jest do zdania :)
OdpowiedzUsuńWiem, że w tym roku akademickim muszę uporać się z prawem jazdy :) I dziękuję Aniu, dałaś mi nadzieję, że nie będzie tak źle :)
Usuńświetnie wygląda to ciasto, jak spróbuję, to dam ci znać. Bardzo lubię wypieki z jabłkiem :)
OdpowiedzUsuńCzekam i życzę smacznego :)
Usuńo, wygląda bardzo smakowicie...może pokuszę się i zrobię na weekend?:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Mam nadzieję, że będzie smakować :)
UsuńWygląda przepysznie, bardzo lubię ciasta z jabłkami :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
UsuńŚwietny ten twój blog:)
OdpowiedzUsuńjeśli chcesz żebym ja poleciła twój blog
to wystarczy komentować moje posty
także serdecznie zapraszam :)