środa, 4 grudnia 2013

Listopad w kadrze

Ktoś chyba wysłuchał moich próśb, bo tydzień zapowiadał się niesamowicie pracowicie, a dzięki "przypadkom losowym" na uczelni i odrobinie organizacji, nawet udaje mi się wysypiać i ze wszystkim wyrobić :) Zapraszam Was na mały przegląd listopadowych zdjęć, a sama uciekam do notatek, bo zaliczenie z prawa podatkowego zbliża się wielkimi krokami.

Karpatka na jesienny wieczór :)

Też lubicie? :)

Wieczór z prawem pracy.

"Małe" zakupy na promocji -40% w Rossmanie ;)

Mniam!

Szybkie śniadanie, chociaż mało zdrowe ;)

Nowy nabytek i od razu stała się ulubienicą!

Najsłodszy prezent od mojego P., jaki kiedykolwiek dostałam :)

Listopadowa inwestycja, która zdecydowanie ułatwiła mi studenckie życie.

No właśnie - dlaczego? :)

W sam raz do szybkiej powtórki przed egzaminami.

Listopadowa prasówka

Czy tylko ja mam manię na punkcie zapachowych maleństw?

Wy też mieliście własne zwierzątka w dzieciństwie? :)

Odliczać dni do Świąt mogą też Duże Dzieci :D

Mały zapas słodkości.

Pudełeczka śniadaniowe

Niedługo wpis o paletkach!

Jak na konsultantkę przystało musiałam wybrać coś z katalogu :)

A tak dążę do zostania królową organizacji :D
.... i potwierdzenie, że naprawdę zrobiłam porządek w kosmetykach :)

Trochę wspomagaczy...


...i witamin

Kolejna porcja pyszności

A prawo podatkowe ostatnio zajmuje cały mój czas.

A jak Wam minął Listopad? Czekam na Wasze przeglądy :)

Miłego popołudnia! 

piątek, 8 listopada 2013

Wrzesień - październik w kadrze

Czas pędzi nieubłaganie, a moje zaniedbanie bloga przekroczyło granicę dopuszczalności (Tosiu! Twój komentarz miło mnie zaskoczył, dziękuję ;*). Wciąż szukam równowagi pomiędzy uczelnią, pracą, sprawami niecierpiącymi zwłoki oraz czasem dla siebie. Chyba nie muszę mówić z jakim skutkiem ;) I chociaż ostatni post ukazał się 30 września, a liczba nieprzeczytanych Waszych postów na bloglovin, zdrowo przekroczyła cztery setki, wciąż wierzę, że jeszcze zachowuję zdrowy rozsądek i panuję nad wszystkim. W ramach małej rekompensaty i delikatnego przypomnienia o mnie, przygotowałam post z serii "Miesiąc w kadrze". Czeka na Was niemała porcja zdjęć, bowiem prezentuję urywki z ostatnich dwóch miesięcy. Zapraszam!

No to pieczemy ;)

Pamiętacie przepis na Anielskie ciasto? Nieco inna wersja, ale równie pyszna!


Wspaniała akcja - oby więcej takich w blogosferze :)

Bo naszym siatkarzom grzech nie kibicować ;)

Ostatnie promienie słoneczne tej jesieni.

Mini-zakupy i mała przypominajka, za którą serdecznie dziękuję :)

Ręka do góry, która z Was uwielbia biżuterię tak jak ja :)

Przeprowadzkę czas zacząć.

Bo przecież dwie walizki to za mało :D

Pozory pilnej studentki należy stwarzać :D

Uwaga! Szykuje się kilka recenzji.

Moja biblioteczka cały czas się rozrasta :)

Też wierzycie, że czerwony portfel zatrzymuje pieniądze ;)?

Yankee Candle zawładnęło również moim sercem.

Prezent z Gdańska od Ewy - dziękuję!

Wybijający się zegarek zagościł i u mnie.

Kubków nigdy za dużo - w szczególności takich!

Biedronkowy zakup, który uratował mi życie.

Mniam!

Skórzana kurtka sprawdza się chyba w każdej stylizacji :)

Garść kosmetycznych zakupów.

I jeszcze jedna....

I jeszcze... :)

Coś na odmóżdżenie :)

Kolejna prasówka.

Czy ktoś jeszcze nie widział? Serdecznie polecam!

Na jesienną pluchę warto się zabezpieczyć.

Aktualnie książka leży na półce, ale mam nadzieję, że szybko do niej wrócę!

Smacznego!

Odkrycie października. Nie wiedziałam, że Biedronka ma takie pyszności :)

A jak Wam minęły ostatnie miesiące :)?
Do następnego!