niedziela, 1 lutego 2015

Perelki miesiaca STYCZEN

Styczeń był dla mnie naprawdę trudnym okresem. Choć wydawać by się mogło, że pierwszy miesiąc roku powinien być początkiem czegoś wyjątkowego, dla mnie był ciężką harówką. Co zatem działo się u mnie w styczniu?

Dużo, ale monotonnie. Jednym z moich postanowień noworocznych był powrót na bloga. Nadal trzymam się tego planu. Chcę jednak, aby wpisy wnosiły coś wartościowego. Jedyne co mogłam wnieść w ostatnim miesiącu na Woman's World to tony narzekania. Każdy mój dzień wyglądał tak samo - pobudka, poranne szykowanie w biegu, wyjście z domu po 8 rano i powrót w okolicy 19, obiad, szybki prysznic, nauka do sesji i o 24 zasypiałam jak niemowlę. Łączenie studiów i pracy wyssało ze mnie ostatnie pokłady motywacji i siły. Na szczęście został mi tylko jeden egzamin i będę miała teraz zdecydowanie więcej czasu. Wraz z przyjściem lutego wracam do ich realizacji. Jak Wam idzie osiąganie wykreślanie kolejnych pozycji z noworocznej listy?

Styczeń nie przyniósł mi zbyt wielu odkryć, którymi mogłabym się z Wami podzielić. Nie będę Was przecież męczyć nowinkami z prawniczego świata ;) A niestety tylko na takie miałam czas. Obiecuję, że podsumowanie lutego będzie bogatsze w perełki. Obecnie odpoczywam w rodzinnej miejscowości, więc będę miała chwilę, aby nadrobić zaległości. Tymczasem ....



Czy u Was również zima w pełni?