Wikipedia: "Główną bohaterką jest mieszkająca w Irlandii Holly Kennedy. Holly jest szczęśliwą żoną Gerry'ego. Nie wyobraża sobie swojego życia inaczej, niż wygląda ono w tej chwili. Niestety los nie zważa na nasze pragnienia i nadzieje. Okazuje się, że Gerry jest ciężko chory, a wkrótce umiera. Holly długo nie może pogodzić się z jego utratą, dopóki Gerry nie zaczyna się z nią kontaktować. Mąż wiedząc, że wkrótce odejdzie, przygotował dla kobiety serię listów, które będą do niej przychodzić po jego śmierci, by pomóc jej wyzwolić się z otępienia i bólu, i nauczyć ją na nowo cieszyć się życiem. Im więcej listów dostaje Holly, im więcej zadań powierzonych przez Gerry'ego wykonuje, tym bardziej wraca do świata. Znów otwiera się na życie, świat, marzenia, przyjaźń, a może nawet na miłość."
Prawdę powiedziawszy do przeczytania książki zachęciła mnie.... jej ekranizacja. Teraz, gdy mam porównanie z czystym sumieniem mogę Wam poradzić, abyście najpierw zapoznały się z historią w wersji papierowej. - Jest o niebo lepsza! Dlaczego tak bardzo mnie zauroczyła? Autorka pokazuje w niej, że każdy człowiek ma wokół siebie bliskich, którzy są gotowi pójść za nim na koniec świata. Podkreśla wagę miłości w naszym życiu i to, że nawet kłótnie są czymś koniecznym, czymś, co zbliża. Ale co najważniejsze sugeruje czytelnikowi, że powinien cieszyć się każą chwilą i wykorzystywać ją na 100 %, bo życie jest kruche.
Polecam Wam serdecznie! A na koniec wrzucam link do trailera:
https://www.youtube.com/watch?v=We0jdrWaPyM
Oglądałyście? Czytałyście?
książki nie czytałam, ale widziałam film i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem pewna, że książka również Ci się spodoba :)
Usuńoglądałam, książki nie czytałam:)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo przeczytaj również książkę :)
Usuńnie czytałam :) nie oglądałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńNie czytałam,nie oglądałam ;)
OdpowiedzUsuńPora to zmienić ;)
Koniecznie! :)
UsuńU mnie było podobnie jak u Ciebie. Najpierw obejrzałam film, a kilka lat (!) później przeczytałam książkę, bo wpadła mi w ręce, podczas bibliotecznego dyżuru ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety film jest dużo słabszy od książki :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoglądałam film, urzekł mnie :)
OdpowiedzUsuńksiążka też na pewno jest tak samo piękna jak i film :3
Nawet zdecydowanie lepsza :)
UsuńKsiążki nie czytałam, ale zawsze jest tak, że ekranizacja nie oddaje tego, co zostało zapisane słowem. Oglądałam "P.S" dawno temu i z tego, co mi świta, poleciała mi nie jedna łezka...
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. Chyba nigdy nie zdarzyło się, aby film podobał mi się bardziej. Książka to też niezły wyciskacz łez :) Pozdrawiam!
Usuńfilm wzruszający,
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
Czytałam pochlebne recenzje tej książki, ale jeszcze po nią nie sięgnęłam. Ale chyba dopiszę do mojej długiej listy "to read".
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
Usuńuwielbiam tą książkę! film jak dla mnie całkowicie nie przekazał tego, co książka ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie również zagościła w dziale "Ulubione". Żałuję, że tak długo zwlekałam z jej przeczytaniem :)
UsuńUwielbiam film więc muszę się skusisz na tę książkę :) Dodaję do obserwowanych i liczę na to samo :D
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :)
Usuń